
Bohaterką dzisiejszej rozmowy będzie Kasia Makoś szerzej znana dzięki swojej kwitnącej firmie: Cuda Wianki. No właśnie Kasiu, ja na początku utożsamiałem Cię tylko z florystyką, natomiast Cuda Wianki, to nie tylko kwiaty, ale też szeroko pojęte dekoracje! Zacznijmy może naszą rozmowę właśnie od Ciebie. Czy zechcesz opowiedzieć w telegraficznym skrócie czym zajmuje się Twoja firma, jaka jest w ogóle geneza tego, że robisz to co robisz?
Pomysł na własną działalność pojawił się w 2017 roku. Stylizując swoją poślubną sesję zdjęciową wpadłam na pomysł aby zająć się dekoracjami ślubnymi. W sumie był to strzał w dziesiątkę! Z początkowym lękiem, gdyż byłam zupełnym "świeżakiem" w branży ślubnej okazało się, że to co pokazałam naprawdę podobało się innym! Kocham to co robię, kocham bukiety ślubne, jestem totalnie zadurzona w wiankach! "Jeżeli robisz to, co kochasz - nie pracujesz ani jednego dnia" – w moim przypadku to sprawdza się całkowicie! Moje Cuda Wianki to nie tylko kwiaty. Trzeba oczywiście zaznaczyć, że w swojej ofercie mam mnóstwo dekoracji, dzięki czemu Pary Młode nie muszą szukać dodatkowych firm zajmujących się ich wypożyczaniem, a ja mogę zaproponować kompleksową dekorację oprawy ślubnej i wesela.

O tak, całkowicie się zgadzam z tym, że gdy robisz to co kochasz, to praca jest odczuwalnie o wiele lżejsza! 🙂 Ze swojej kariery fotografa mam górę śmiesznych anegdot, ale ciekaw jestem czy i Ty masz jakąś zabawną historię, którą mogłabyś się podzielić? Może jakiś niezdarny fotograf pokrzyżował Ci plany i zepsuł jakąś pieczołowicie przygotowaną dekorację?
Ogólnie w mojej pracy dużo się dzieje. Dzień ślubu to dla Pary Młodej jednak dość stresujący dzień, bo oboje chcą, by każda rzecz była dopięta na ostatni guzik. Ja staram się dać z siebie wszystko: począwszy od maleńkiego bukieciku Pana Młodego po piękny biały dywan w kościele. Po jego rozłożeniu jeszcze delikatnie przecieram wszelkie załamania itp., a fotografowie (nie wszyscy, oczywiście :-)) z całym impetem potrafią "włazić" na ten dywan i odciskają ślady... Wrrrr! Jak ja tego nie lubię!! Kiedyś jeden pan fotograf wszedł w szklane tuby ze świecami. Taki pech, że oprócz dużej ilości szkła i huku w kościele pozostała fotografowi pamiątka - wosk na spodniach. Pan chciał być niezauważony, a jednak został zapamiętany przez wszystkich gości :D Ogólnie raczej większych dramatycznych czy śmiesznych sytuacji z fotografami nie miałam. Staram się z nimi współpracować bo pomimo wszystko to wspólna branża. Wśród gości weselnych zdarzają się liczne zabawne sytuacje, a to spóźniony tata Pani Młodej, który ma ją odprowadzić do ołtarza, a to ciotka, która pomyliła kościoły, a to Pan Młody, który zapomniał zabrać bukietu ślubnego ….tu można by wyliczać takie wydarzenia 🙂

Który fotograf nie popełnił w kościele jakiejś gafy niech pierwszy rzuci kamień... 🙂 A czy zapadło Ci w pamięć jakieś zlecenie, które okazało się być dla Ciebie poważnym wyzwaniem?
Dla mnie każdy ślub i wesele jest wyzwaniem. Każda para ma swoje nieco inne oczekiwania oraz marzenia co do tego jak ma wyglądać ich wyjątkowy dzień. Nieraz mówią: "Kaśka rób jak uważasz - ma być pięknie!". Wtedy mam pole do popisu, szukam inspiracji, przeszukuję internet, aby znaleźć coś co naprawdę ich zaskoczy. Ale często zdarzają się pary, które mają wyszczególnione swoje oczekiwania i mówią: "najbardziej podoba nam się (coś), czy była by szansa stworzyć coś takiego?". Wówczas "staję na głowie" i muszę zawsze dopiąć celu, aby spełnić ich marzenia. Niektóre zlecenia kończą się młotkiem, wkrętarką i tu nic nie jest mi obce , bo gdy trzeba np. zrobić drewniany bar na lemoniady to ja już zamieniam się w stolarza. Ja to uwielbiam! Żebyście widzieli moje ręce w sobotni wieczór... :D

Ciekaw jestem na przykładzie Twojej firmy jak florystki i dekoratorki ślubne konstruują swoje oferty? Jakie opcje/pakiety przewidują dla swoich par młodych?
Bardzo często piszą do mnie osoby z zapytaniem "jaki jest koszt oprawy dekoracyjno- florystycznej?". Tego nie da się od razu określić. Każde zlecenie jest inne i wszystko ustalane jest pod konkretne zamówienie. Na koszt dekoracji składają się różne czynniki. Pierwszy z nich to termin – pamiętajmy, że w sezonie letnim ceny kwiatów są niższe, a jesienią i zimą wyższe. Jest ich mniej, więc jeśli wymarzymy sobie piwonie w styczniu to możemy się rozczarować albo też ich cena będzie bardzo wysoka. Kolejno miejsce ceremonii i wesela - jeśli przyjdzie nam dojechać gdzieś daleko to każda firma dolicza sobie dodatkowe pieniądze za to. Tutaj zaznaczyć trzeba, że już samo określenie np. lokalu, Sali weselnej wskazuje co będzie tam dobrze wyglądać, czyli jeżeli to elegancka sala w stylu glamour to wszelkie rustykalne słoiki, sznureczki , drewno całkowicie odpada. Musimy nastawić się na np. wysokie kompozycje, eleganckie kandelabry i wtedy też cena idzie w górę. Następnie - ilość osób, która przekłada się na ilość stolików, a co za tym idzie ilość wykonanych kompozycji, wykorzystanych świec, kwiatów. Dodatkowo dochodzą takie koszty jak bukiet ślubny, butonierki, które również wyceniane są na podstawie zdjęć, które pokazują Panny Młode. Piękne są zdjęcia wprost z Pinterest’a, które otrzymuję od klientów. Jednak należy pamiętać, że takie dekoracje to wcale niemałe pieniądze - wymagają dużo pracy i włożonego oczywiście w to serca. 🙂

Czyli można powiedzieć, że cenę Twojej usługi wyznacza tylko wyobraźnia Pary Młodej i osoby zajmujące się dekoracjami ślubnymi muszą pozostawać bardzo, ale to bardzo elastyczne w tworzeniu swojej oferty.
Skoro już o tym wspomniałaś - wiadomo, że kwiaty to rzecz sezonowa i trudno w październiku o tulipany, a w marcu o maki. Czy zdarzyły Ci się jednak pary, którym bardzo zależało na jakimś konkretnym motywie kwiatowym pomimo zupełnie innej pory roku? Czy jest szansa by zdobyć wspomnianą piwonię w listopadzie?! 🙂
No cóż, często zdarza mi się ,że Pary Młode mają swoje wymarzone kwiaty, ale wszystko zależy od sezonowości i dostępności wybranych gatunków. Na szczęście zawsze udaje nam się znaleźć jakieś inne kwiaty, którymi zastępujemy je. Jest możliwość pozyskania danych np. piwonii w listopadzie ale one i tak będą dużo droższe niż przykładowo w maju czy czerwcu. Uważam , że jest tyle pięknych kwiatów, że pomimo wszystko zawsze jest duży wybór i jest w czym wybierać od cudnie pachnących frezji po goździki, eustomy, róże i wiele innych 🙂

Zauważyłem, że podobnie jak w sukniach ślubnych, weselnych atrakcjach, czy choćby fotografii, tak samo w doborze kwiatów i dekoracji do ślubu występuje coś takiego jak "moda", "sezonowość". Co Twoim zdaniem jest teraz na topie - a co staje się już trochę passe we florystyce ślubnej oraz w dekoracjach?
Tu można by naprawdę dużo pisać :-) Przede wszystkim stawiamy na naturalność, nowoczesność, nieprzewidywalność. W przeszłość odchodzi wszystko co sztuczne, organzy, ciężkie materiały na ławkach. Stawiamy na to czym otacza nas natura. Bardzo modne w tym roku będą nadal wszelkiego rodzaju światła, girlandy, obręcze, które stwarzają naprawdę niepowtarzalny klimat i zostaną zapamiętane przez wszystkich gości. Kolejno pięknie prezentować się będą podwieszane dekoracje i kwiaty np. pod żyrandolami, one tworzą wielki efekt "Woow". W związku z sytuacją pandemiczną, coraz częściej zdarza się organizowanie wesel w małym gronie. I tutaj przez mniejsze wesele mamy mniejszą ilość osób i mniejsze wydatki ogólne dlatego też zwiększa się nam pole do popisu co do dekoracji, często niestandardowych oraz znalezienia wymarzonego miejsca, o którym wcześniej nawet nie myśleliśmy. Jeżeli chodzi o kolorystykę to biel, złoto, zieleń z pewnością sprawdzą się w większości ślubów.
Skoro już o tym temacie wspomniałaś - czy pandemia koronawirusa wpłynęła jakoś na Twoją działalność?
Niestety moja branża stoi od listopada. Ograniczenia do 5 osób na tego typu uroczystościach sprawiły, że Młode Pary zrezygnowały i przestawiają swoje wesela na letnie miesiące. To bardzo przykre, bo niektórzy są zmuszeni do tego już po raz trzeci. Z utęsknieniem wyczekuję, aż w końcu obecna sytuacja się unormuje i ruszymy, jednak kiedy to nastąpi tego nikt nie jest w stanie dokładniej określić :-(
Rozmawiasz z osobą, która w lipcu ma swój trzeci termin ślubu - faktycznie jest to przykre także z pozycji Pary Młodej, a branża jako ogół bardzo ucierpiała. Jest pytanie, które chciałbym zadać każdemu mojemu rozmówcy w imieniu Par Młodych i myślę, że jest ono tym bardziej w dzisiejszych realiach uzasadnione. Jak z Twojego punktu widzenia Para Młoda może zaoszczędzić sobie kosztów decydując się na Twoją usługę? Na przykład wiem, że zdarza się sytuacja, w której zgłaszają się dwie pary, by udekorować im kościół, w którym godzina po godzinie będą mieć swoje uroczystości. Czy są jeszcze jakieś podobne możliwości z Twojego punktu widzenia?
Oczywiście zawsze są jakieś opcje .Jedną z nich jest udekorowanie kościoła dla kilku par, które mają śluby zaraz po sobie. Zawsze kwota dekoracji się zwiększy, bo muszę wymienić dywany itp., ale z pewnością dla Par Młodych to świetna opcja na podział kosztów. I oczywiście zawsze starajmy się też wybierać kwiaty sezonowe, wtedy ich ceny będą znacznie mniejsze. Jeżeli chcemy zaoszczędzić na kosztach dekoracji weselnej powinniśmy postawić na bardziej luźnej formie (nie eleganckiej z dużą ilością dekoracji i kwiatów). Miejmy też świadomość, że przy wyborze terminu wesela już mniej więcej będziemy mogli określić koszty dekoracji. Zimą starajmy się wykorzystać piękne sosny, szyszki, plastry drewna i świece, zgodnie z zimowym klimatem. Z kolei latem poszalejmy z kolorami i kwiatami. Jeśli przykładowo wesele mamy w maju wybierzmy kwiaty inne jak białe, bo te wtedy mają wysokie ceny ze względu na sezon komunijny.

To cenna uwaga z tymi białymi kwiatami. Odnotowałem w zeszłym sezonie na swoich fotografiach, że bukiety ślubne zawierały zauważalnie więcej elementów zielonych, liściastych. Czy zgodzisz się zatem ze mną, że moda na swego rodzaju "retro" dotyka także branży florystycznej?
Zdecydowanie tak! Powracamy w retro - i to jest piękne, sama jestem tego fanką. Faktycznie bukiety ślubne zdominowała zieleń, eukaliptusy i duże, bardzo luźne kompozycje. Swego rodzaju zamierzona niestaranność sprawia , że to wszystko jeszcze bardziej wydaje się być naturalne i swobodne. Większość par młodych skłania się w tym kierunku, stawiając na to co było kiedyś, na retro, boho…to jest tak, że to przeplata się wszędzie; w modzie i tak jak wspomniałeś fotografii , florystyce. Dobrze jest gdy nowożeńcy ukierunkowują się już przy planowaniu wesela w takim czy innym stylu. I dzięki temu możemy później oglądać na fotografiach piękne historie rodem za czasów naszych rodziców:)
I tak oto pięknie wyszło, że i praca dekoratorki i praca fotografa składa się na wspomnienia, które zostają z nami na zawsze 🙂 Kasiu, to była przyjemność z Tobą rozmawiać, dziękuję bardzo w imieniu swoim i Par Młodych, które z pewnością skorzystają na przeczytaniu całości! 🙂
Bardzo dziękuję za poświęcony czas i mam nadzieję, że spotkamy się na niejednym ślubie ❤️
Kasia na 2021 i 2022 rok ma jeszcze trochę wolnych terminów. Jeśli po przeczytaniu dzisiejszej rozmowy zdecydujecie się na pełny pakiet usług firmy Cuda Wianki, na hasło “Solarz Fotografia” każda przyszła Pani Młoda może liczyć na gratisowy piękny bukiet ślubny! <3 Sprawdźcie koniecznie:
www.cuda-wianki.com.pl.
